W przededniu wydania swoich wspomnień "Love, Pamela" oraz premiery dokumentu Netfliksa "
Pamela: Historia miłosna" gwiazda "
Słonecznego patrolu" wraca do szczegółów dotyczących swojej kariery i życia.
Anderson ujawniła, który celebryta jako jedyny zawsze traktował ją z należytym szacunkiem. Rozlicza się także z niedawno powstałym serialem "
Pam i Tommy", opisującym historię początku jej małżeństwa z muzykiem i niesławnym wycieku sekstaśmy.
Pamela Anderson o swojej przeszłości
W wywiadzie udzielonym The Times of London aktorka przyznała, że w trakcie swojej kariery
pełen i całkowity szacunek czuła tylko od jednej osoby. Był nią założyciel "Playboya"
Hugh Hefner.
Anderson, która pierwsze kroki w przemyśle rozrywkowym stawiała jako modelka dla magazynu, wróciła także do czasów debiutanckiej sesji zdjęciowej. Jak wspominała,
Byłam boleśnie nieśmiała i nienawidziłam tego uczucia. Dlatego to zrobiłam. Po prostu nie chciałam już nosić w sobie wstydu. Ta pierwsza sesja zdjęciowa dała mi mały portal do świata, w którym mogę poczuć się jak zmysłowa kobieta. Moja seksualność znowu była moja. Odzyskałam moc, stwierdziła.
Getty Images © Theo Wargo Anderson o serialu "Pam i Tommy" oraz jego twórcach
Filmowa "
Żyleta" w radiowym programie
Howarda Sterna przyznała, że twórcy "
Pam i Tommy" nie próbowali skontaktować się z nią przed realizacją projektu.
Pamiętam, że widziałam reklamę serialu i pomyślałam: "co? Nikt do mnie nie dzwonił. Wciąż żyję. Nikt mnie nie pytał. Nie ma to nic wspólnego z mną", wspominała.
Nie sądzę, żeby przedstawienie Tommy'ego lub mnie było bardzo dokładne. Nie widziałam serialu, ale słyszałam od ludzi, że to wyjątkowo płytkie portrety nas obojga. Chciałabym, żeby wcześniej zadzwonili, podsumowała gwiazda. W innym wywiadzie zadeklarowała, że twórcy są jej winni publiczne przeprosiny.
Anderson została zagrana przez
Lily James ("
Mamma Mia! Here We Go Again"). W roli
Tommy'ego Lee wystąpił
Sebastian Stan (
Zimowy Żołnierz z filmowego uniwersum
Marvela). Twórcą "
Pam i Tommy" jest
Robert Siegel ("
McImperium", "
Witamy w Chippendales").